aaa4 |
Wysłany: Wto 12:49, 20 Lut 2018 Temat postu: baska |
|
Budowa Zlotego Domu przeciagala sie, choc Neron rozsadnie podzielil prace budowlane na wieloletnie etapy. Twierdzil, ze na poczatek wystarczy mu komnata stolowa i kilka sypialnych oraz kruzganki, niezbedne do celow reprezentacyjnych. Neron nie mial glowy do liczenia, nie umial tez cierpliwie sluchac wyjasnien specjalistow. Przyspieszal kapsuła do floatingu
prace budowlane, ile tylko mogl, czerpal pieniadze, skad sie dalo, i w ogole nie myslal o nastepstwach.
Chcac zadoscuczynic ludziom za wszystkie ich klopoty, Neron czesto wystepowal jako spiewak czy aktor, ustalal tez niskie ceny biletow na te wystepy. Sadzil, ze sluchanie jego olsniewajacego glosu lub ogladanie go na scenie w roznych wcieleniach kaze ludziom zapomniec o ich - w jego mniemaniu znikomych w porownaniu ze sztuka - ofiarach materialnych. Jakze sie jednak mylil!
Sporo niemuzykalnych osobistosci zaczelo uwazac koniecznosc ogladania tych spektakli za nieznosna udreke. W trakcie ich trwania nikt nie mogl opuscic widowni, a ze Neron na najmniejsze skinienie gotow byl spiewac dalej, ciagnely sie one nieraz do poznej nocy.
Spiewem i gra na cytrze usilowal zagluszyc wyrzuty sumienia i zal po smierci Poppei. Nie spieszyl sie z zawarciem nowego malzenstwa, ale pilnie obserwowal, kto sklada ofiary za jego glos w swiatyni zmarlej Klaudii Augusty.
Z wielu wzgledow, przede wszystkim majac na uwadze Twoje dobro, prawie trzy miesiace przetrzymalem Klaudie w Cerei. Nie chcialem psuc sobie humoru, wiec nawet nie czytalem dokladnie jej listow. Odpisywalem, ze gdy tylko obowiazki pozwola, przyjade i zabiore was do Rzymu. Uwazalem, ze ze wzgledu na jej bezpieczenstwo tak bedzie najlepiej.
Trzeba przyznac, ze po kazni w cyrku chrzescijan nie przesladowano, chyba ze ktorys z nich wlasnym zachowaniem sprowokowal zsylke na roboty przymusowe do kamieniolomow. Wystraszeni chrzescijanie ukrywali sie. Spotykali sie w katakumbach i innych ukrytych miejscach. Popelnili jednak ten blad, ze znowu zaczeli sie klocic, teraz o to, w jaki sposob przesladowania objely tak wiele osob i dlaczego zwolennicy Pawla podawali nazwiska zwolennikow Kefasa i odwrotnie. Chrzescijanie-Zydzi wykorzystali te okazje do wysuniecia zadania wprowadzenia obowiazku obrzezania i przestrzegania zydowskiego prawa. Twierdzili oni, ze przyczyna tragedii chrzescijan staly sie falszywa grecka filozofia Pawla i pokorna tolerancja Kefasa.
Obserwujac ich dazenie do przejecia wladzy nad gminami chrzescijanie nie bedacy Zydami dostrzegli, ze tylko tamtym udalo sie ujsc calo z pogromu, i pytali, co sie za tym kryje. Tak wiec rozbieznosci wsrod chrzescijan powiekszyly sie. Jedni izolowali sie od drugich, tworzac coraz bardziej zamkniete kregi. Najslabsi ulegali rozpaczy, bo nie wiedzieli, jak najlepiej nasladowac Chrystusa, wiec zamykali sie w sobie.
Prawowierni Zydzi roznych orientacji nabrali otuchy, poniewaz w ogole ich nie przesladowano. Neron wszelkimi sposobami chronil ich przed podejrzeniami i nienawiscia. Zaczeli wiec domagac sie obnizenia podatkow, ktorymi ich rowniez obciazono, zas rodziny saduceuszy, ktorzy vacu activ warszawa
zuchwale zachowywali sie w cyrku i ktorych poturbowano badz zabito, zadaly sledztwa i ukarania winnych, a takze odszkodowan.
Po smierci Poppei przychylnosc Nerona dla Zydow wyraznie oslabla. Rozkazal aresztowac pieciuset Zydow, niezaleznie od kierunku wiary. Na prozno zapewniali, ze nienawidza chrzescijan jeszcze bardziej niz Rzymianie, i usilowali wykazac, ze sa obrzezani. Poslano ich na plac budowy Wielkiego Cyrku, gdzie musieli wlec kamienie i ciac marmurowe plyty, a gawiedz nasmiewala sie i ciagnela ich za brody. Ogromnie spodobalo sie to ludowi - byla to chyba jedyna sprawa, za ktora wychwalano Nerona w tych trudnych latach.
Nie doczekawszy sie mego przyjazdu Klaudia sama wrocila do Rzymu. Otaczala ja swita chrzescijanskich sluzacych i uciekinierow, ktorym w zamian za prace zapewnilem bezplatne schronienie w Cerei. Wykrzykujac z radosci skoczylem jej naprzeciw. Klaudia nawet nie raczyla na mnie spojrzec. Rozkazala mamce zaniesc Cie do pokoju, oslaniajac przed mym wzrokiem. Swoja eskorta obstawila dom, zebym nie uciekl. Juz polecalem sie opiece duchow ogniska domowego i swojemu geniuszowi, bo bylem w strachu o wlasna skore. Wiem przeciez, ze Twoja matka jest _ rodzona corka Klaudiusza i odziedziczyla po ojcu bezwzgledna i kaprysna nature.
Twoja matka powsciagliwie podeszla do mnie i powiedziala, ze chce powaznie porozmawiac. Zapewnilem, ze i ja niczego innego tak goraco nie pragne, ale najpierw niech wyniosa z sali naczynia i noze.
Klaudia wystapila z oskarzeniem: jestem nikczemnym morderca, ktorego rece o |
|